Dziś kolejny zestaw dający fajne loczki zafundowane na kolacje z okazji dnia kobiet :)
Olejowanie - olej konopny na noc
Emulgator - Hergon różowy
Mycie 1 - balsam Mrs Potter's z aloesem i jedwabiem metodą buteleczkową
Mycie 2 - Zdrojowy szampon mineralny buteleczkową
Emulsja Zoxiderm na skalp na 10 min
Nawilżanie - balsam Mrs Potter's z aloesem i jedwabiem + 8 kropli aloesy zatężonego 10x + 5 kropli oleju konopnego pod czepek na 30 min, wprasowana. Była ładna pogoda, a ostatnio brakowało włosom nawilżenia
Proteinowanie - Odżywka Schwarzkopf Biotin-Volume na 15 min pod czepek, wprasowana. Sama jest za słaba dla mnie, ale w odzywkowym miksie spełnia swoją role. Recenzja niebawem :)
Emolientowanie - Biovax do włosów blond + 8 kropli oleju konopnego + 5 kropli aloesu zatężonego 10x pod czepek na 30-40 min, wprasowana
Płukanka - brak
Zabezpieczeni końcówek - brak
Między odżywkami odciskałam nadmiar wody i odsączałam włosy w koszulkę
Odżywka b/s - Balsam Green Pharmacy do włosów zniszczonych na bardzo mokre włosy
Włosy rozczesałam grzebieniem i zaczęłam harmonijkować. Gdy zobaczyłam odpowiedni potencjał (przy niektórych wariacjach nie ma mowy o skręcie, więc po co się męczyć) nałożyłam żel męski Isana pomarańczowy i suszyłam suszarką z dyfuzorem ok. godzinę, zaczynając od zimnego powietrza, przez ciepłe i kończąc na zimnym.
Loki bardzo sprężyste. Nie było puchu, nic nie odstawało, pełna kontrola i dyscyplina. Dobre włosy to dociążone włosy :) Niestety na drugi dzień włosy były do mycia, tzn. loki były w dobrym stanie, ale skalp miał dość, więc prawdopodobnie źle zmyłam, albo skalp nie toleruje oleju w najmniejszej ilości nawet w towarzystwie odzywki (Mrs. Potter's i Biotin-Volume).
A teraz żeby nie być gołosłowna to zdjęcia (na części włosy jeszcze nieodgniecione) :)
________________________________________________________________________
Następnym razem nałożę mniej na skalp i już na pewno nie z olejem :) Eksperyment uważam za udany :)
Pozdrawiam
A.
Mój kochany rulonik :)
OdpowiedzUsuńWidzę konopny się spisuje, skrobniesz o nim coś niedługo? :)
Swietnie Ci to wyszlo :) Ja nadal jeszcze nie podjelam sie proby wydobycia skretu ;)
OdpowiedzUsuńWow! Jakie locze!
OdpowiedzUsuńNa weekend jadę do domu to podrzucę Ci, o ile nie zapomnę, olej z czarnuszki :) Mam nadzieję, że tego jeszcze nie miałaś ;)
OdpowiedzUsuń