Hej,
wpis, a raczej dowody zakupów, dzięki którym kiedyś przez kochaną Kasię zbankrutuje. Weszłam jakiś czas temu do Rossmanna tylko po krem dla TŻa, a wyszłam z.....
1. L’Oréal, Men Expert, krem PUR&MATT - mój Kochany zapragnął pielęgnować twarz bardziej niż ją myjąc i goląc, więc zaproponował mu krem, podałam kilka propozycji i wybrał ten. 50ml/ok 30zł Pięknie pachnie, delikatnie ale męsko, wchłania się szybko, ma fajną konsystencje, jest efekt delikatnego zmatowienia, ale nawilżenie z alkoholem w składzie średnio widzę - do tego polecę mu zwykły, niebieski Nivea. Następny będzie tańszy, żeby zobaczyć, czy nie przepłacam :D.
2. Isana, Hair,Styling Gel Power - klasyczny już żel do włosów pomarańczowy bez alkoholu, Kasia poleciła i się zakochałam w nim tak jak ona :) Mój KWC. Kupiłam na zapas, bo widziałam już straszne opakowania z nowym składem i alkoholem w składzie. No po co oni zmieniają dobre produkty po co??? 150ml/ ok 8,50zł.
3. Joanna, Styling Effect, żel gumowy, megamocny - bo bez alkoholu z polecenia Kasi :) 150ml/ok 9zł, czeka na testy.
4. Joanna, Styling Effect, żel elastyczny, megamocny - bo bez alkoholu z polecenia Kasi :) 150ml/ok 9zł, czeka na testy.
5. Joanna, Styling Effect, żel mrożący, ekstramocny - bo bez alkoholu z polecenia Kasi :) 150ml/ok 9zł, czeka na testy.
6. Pachnąca szafa, pachnąca saszetka zapachowa o zapachu zakręconej poziomki - pachnie przepięknie!! Kupiłam do szafki w pracy i mam najładniej pachnącą szafkę na świecie - tak owocowo :) 1szt/ok 3zł - kupię też inne :)
7. Nivea, Odżywczy balsam do ciała pod prysznic z olejkiem migdałowym do skóry suchej - no nie bijcie już, po prostu wrzuciłam do koszyka zaślepiona w szale zakupów - na skład zerknęłam i to był błąd - powinnam zrobić to dokładniej to bym wiedziała, że przez warstwę wosku i parafiny nic się już nie przebije :P no i ten dostał TŻ, żebyśmy szybciej to coś, czego nie można nazwać balsamem nawilżającym zużyli. W przecenie jakieś 250ml/13zł - nie kupię już nigdy.
8. Nivea, Nawilżający balsam do ciała pod prysznic z minerałami morskimi do skóry normalnej i suchej - to samo co wyżej - tego używam ja. Miły dodatek ale nie jako balsam - raczej coś przed awaryjnym wyjściem, jak suchy szampon. W przecenie jakieś 250ml/13zł - nie kupię już nigdy, wyrzucone pieniądze.
___________________________________________________________________________
A wy miałyście coś z tej listy? A może macie coś jeszcze godnego polecenia?
P.S. Umyłam włosy szamponem z SLES, poczułam jakieś kłaczki, których nie byłabym w stanie wyciągnąć ręką nie szarpiąc, więc nałożyłam odżywkę na 20sek dla poślizgu. Po umyciu wyjęłam kępę włosów z 'kratki antyzapychającej odpływ" i policzyłam je. 250sztuk. Monstrualny kłak!! Jest to zdecydowanie za dużo. Tyle traciłam przy peelingu skóry głowy. Daje sobie tydzień na normalizacje - jeśli wyniki będą podobne zacznę akcję STOP WYPADANIU WŁOSÓW! Normalnie chce mi się ryczeć. A do tego dziś wypadło mi do godziny 12.00 (przy przeciągnięciu palcami przez włosy) kolejne 50. 300 włosów w ciągu 2,5dnia :(
Pozdrawiam
A.
Ale balsamy nivea już nie przez Kasię :P :*
OdpowiedzUsuńLubię te pachnące saszetki :)
Mam nadzieję, że joannowe żele się spiszą :D
No Nivea nie przez Kasie :P Też mam nadziejję, ze się spiszą. Niech zostanie jakis zel bez alkoholu:)
UsuńPrzy nastepnej wizycie boje sie ze kupie z 10 saszetek i wszedzie je pozawieszam :P
O kurczę, faktycznie wypadło sporo :/
OdpowiedzUsuńJeśli trzeba będzie, będę wspierać i trzymać kciuki w myśl akcji 'Stop wypadaniu' :*
Dziś wypadło jużmniej al natal nie jestem zadowolona. W tym tygodniu koncze wode brzozową więc zaraz zaczne coś wcierac.
UsuńNie mam nic z tego ;)
OdpowiedzUsuńPolecam saczetki - uniwersalne dla każdego człowieka :D
Usuń