Hej:)
Jak wiecie dopadło mnie wypadanie włosów. Pisałam o tym sporo TUTAJ. Dziś czas na podsumowanie tego okresu.
Dla przypomnienia 5 września rozpoczęłam walkę z wypadaniem. Włosy wypadały już na przełomie sierpnia i września, ale kiedy 5 września ujrzałam w swoim odpływie około 500 sztuk włosów, co dawało około 170-220 włosów na dzień to załamałam się.
Swoja walkę rozpoczęłam z domowa śmierdząca wcierką. Regularnie stosowana dala wynik 93 włosy podczas ostatniego (+/- 10-15 włosów wypadając w ciągu dnia). Była stworzona w większości z naturalnych składników. Przyrost wyniósł około 2-3cm. Ciężko mi określić dokładnie, bo zmierzyłam pasmo kontrolne po rozpoczęciu kuracji - zależało mi na zahamowaniu wypadania, przyrost to miły dodatek. Zużyłam 100ml, czyli buteleczkę po Joannie Rzepa w niecały miesiąc 1raz dziennie. Nie żałowałam ilości i masażu. Zostało mi ok 50ml w lodowce zabezpieczonych konserwantem.
Czy warto? Tak, ponieważ efekt docelowy częściowo osiągnęłam. Podczas stosowania wcierki znacznie ograniczyłam wypadanie, ale nie jest to ilość która mnie w 100% zadowala. Niestety smród był bardzo meczący. Naprawdę BARDZO. Zapach każdego dnia rósł w sile. Czy użyję ponownie? Tylko jeśli nie znajdę czegoś mniej śmierdzącego o podobnym działaniu. Jej niewątpliwą zaleta była zawartość alkoholu - tylko jako konserwant. W sumie mogłabym się go pozbyć, bo dodałam FEOG, a alkoholu nie było czuć i nie czułam rozgrzania.
Moim ukochanym i najlepszym masażerem jest podróbka szczotki TT. Lubie ja jako szczotkę, kiedy chcę mieć proste włosy, ale najczęściej jako masażer przy stosowaniu wcierki.
Zrobiłam badania krwi. Hemoglobina i żelazo w normie. 4 inne wyniki miałam zaburzone, ale w niewielkim stopniu.
A co poza wcierką?
- Nadal liczę włosy i obserwuje zmiany - wcale to nie jest takie męczące :)
- Mniej przejmuję się pracą, ale włosami nie :P
- Upinam luźniej, a częściej włosy.
- Zrobiłam badania, wyniki w normie.
- Relaksuję się częściej, ale nie jest to idealna ilość :P chyba nigdy nie będzie :P
- Poprawić dietę
- Przeczekać jesienne wypadanie - z tym to chyba do samego grudnia będę musiała się męczyć.
- Wcieram dalej domową wcierkę - już nie śmierdziela
- Masaż głowy to już obowiązkowy punkt dnia
- Wymieniłam żarówkę
Objętość kucyka wynosiła ok 7cm i nadal jest tyle.
Długość pasemka kontrolnego wynosi teraz około 26cm. Wcześniejszej długości nie podam bo nie jestem w stanie tego określić.
Długość pasemka kontrolnego wynosi teraz około 26cm. Wcześniejszej długości nie podam bo nie jestem w stanie tego określić.
___________________________________________________________________________
Jestem częściowo zadowolona ze swoich efektów. A jak Wasze wypadanie włosów? Walczycie? Jak, czym i z jakim skutkiem? Czy może nie dotyczy Was ten problem?
Pozdrawiam
A.
A.
Hej, udało Ci się zmniejszyć wypadanie o połowę, to przecież sporo! I objętość kucyka się nie zmniejszyła, do tego szybciej rosną, a będzie na pewno coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńCebula tak ma, że śmierdzi. Latem zrobiłam z cebuli i czosnku oprysk na kwiatki balkonowe, bo miały mączliki... I zapach, a raczej smród utrzymywał się bardzo długo, mimo częstego i dokładnego mycia :) A im starsza cebula tym gorzej śmierdzi. Myślę, że byłaś bardzo dzielna wcierając ją przez miesiąc ;)
Ale nadall to nie to - marzeniem byloby jakies 40 na dzien z mica i czesania + 10-20 wypadajacych w ciagu dnia :) Mam juz swoje male sukcesy i ide do przodu :)
UsuńMi udało się znacznie ograniczyć wypadanie za pomocą kozieradki, polecam. A jaką wcierkę Ty stosowałaś?
OdpowiedzUsuńKozieradka będzie kolejną domową wcierką :) w poscie jest link do wpisu gdzie opisalam - w skrocie cebula kawa czosnek rozmaryn chrzan, troche Jantaru, wody brzozowej i spirytusu
UsuńMam nadzije,że uda Ci się jak najszybciej ograniczyć wypadanie do zera.Mnie naszczęście omineło jesienne wypadanie a wręcz przeciwnie moje babyhair rosną jak szalone i w dodatku kręcą się na sprężynki co w efekcie daję mi,że do okoła głowy mam po 2-3 cm sprężynki i wyglądam jak kosmita :P.Ja aby uchronić się przed jesiennym wypadaniem stosowałam wiesiołek, maskę drożdzową ,tonik przeciw wypadaniu i wodę brzozową
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak ci zazdroszcze. Ja juz mam tak dosyc tego wszystkiego :( Musisz słodko wygladac z taka aureolka ;)
UsuńCieszę się Kochana, że z wypadaniem lepiej, faktycznie sypało Ci się włosiąt sporo.
OdpowiedzUsuńU mnie jest ok, odkąd nie jem glutenu, chyba że to tak się zbiegło w czasie ;)
Myslisz ze gluten mial u ciebie taki wpływ? Po tym skladniku nie spodziewalabym sie takich efektów.
UsuńGratuluję Ci ograniczenia wypadania, mam nadzieję, że teraz będzie u Ciebie tylko lepiej! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i też mam nadzieję, że będzie juz tylko mniej :)
Usuńświetnie że ci się poprawiło :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze ograniczylas az tak bardzo wypadanie i przede wszystkim dobrze, ze wyniki sa ok :)! Ja neistety nadal walcze, ale dopoki nie unormuje tych chormonow tarczycy, to moge sobie walczyc co najwyzej z wiatrakami ;/
OdpowiedzUsuń