niedziela, 8 września 2013

Biovax Naturalne Oleje

Hej :)

Dziś kolejny dzień wolny. Trochę posprzątałam i zaczęłam nadrabiać wpisowe zaległości. Chciałam przejrzeć wpisy z około 2 tygodni. I jest to niemożliwe.  Kiedy otworzyłam wszystkie interesujące mnie okna Firefox się wyłączył i stwierdził, że tyle kart to za dużo. Teraz będę bardziej sumienna. Później nie da się nadrobić,  a bardzo chcę być  na bieżąco, bo piszecie same ciekawe rzeczy :).

Dziś o sławnym już Biovaxie. Jego poprzednicy zrobili mu taką reklamę, że kiedy tylko się pojawił to aż wypadało przetestować. Uległam i ja. Czy było warto?

Od producenta:
W wielkim skrócie producent jak zwykle zapewnia nas, że nie ma parabenów, SLSów i innych brzydkich rzeczy. Dodatkowo 3 oleje (arganowy, makadamia i kokosowy) mają odżywić nasze włosy.

Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Quaternium-87, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Betaine, Acetylated Lanolin, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Methylisothiazolinone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Salicylate

Całkiem sympatyczny skład, aczkolwiek ta gliceryna puszy. Koniec kropka. Basta. No z taką porowatością nie polubię tej pani.  Do tego emolienty i quaternium. W końcu te oleje: arganowy, makadamia i kokosowy. Za tym zestawem lanolina, troszkę henny i zapach. Za zapachem analizować nie będę.

Opakowanie:
Pięknie zapakowane, tak 'bogato' orientalnie. W gratisie dostajemy czepek, bez którego nie wyobrażam sobie życia i próbkę kosmetyku z tej samej serii - olejek. Samo pudełko bardzo poręczne. Nie ma problemu z  wydobyciem kosmetyku.





Konsystencja i zapach:
Gęsta, budyniowa, nie spływa, świetna jako baza.  Pachnie, delikatnie, nienachalnie, ładnie. Miło się używa. Nie martwię się, że coś mi spadnie, albo, że zemdleje z powodu smrodku.

Cena i wydajność:
Niecałe 20zł/250ml. Na szczęście często są promocje w Superpharmie można dostać ją za 12, a nawet 10 zł. Użyłam jej ok 12-15 razy. Starczy mi na około 20 użyć. Jestem raczej oszczędna i dlatego tak mało denkuje.

Działanie:
Maska jest raczej kapryśna, a raczej moje włosy są kapryśne. Trzeba znaleźć na nią sposób.

Sposób 1.
Maska solo po myciu zaowocowała pięknymi spuszonymi włosami. Pięknych loków nie było.

Sposób 2.
Maska + aloes (no co ja sobie myślałam, no co mi da dodatkowy nawilżacz).  Oczywiście za lekko.

Skoro puch i za lekko no to sposób 3 został zmodyfikowany.  Maskę nałożyłam na olej. Efekt, nadal za lekko, ale już lepiej.

Sposób 4.
Spryskałam włosy mgiełką (sok aloesowy + płukanka z liści malin) i nałożyłam na nie maskę zmieszaną z olejem (dałam sporo jak na dodatek do maski 5-10 kropli) (pierwsze O). Pomyślałam, że jeśli będzie za ciężko to najwyżej zmyje, bo jak jest za lekko to też niedobrze. Przy płukaniu już wiedziałam, że to będzie to. Włosy dociążone, miękkie, mięsiste, niespuszone. Przy harmonijkowaniu miałam pewność, że loki będą piękne. I były - to tez z podsumowania sierpnia.


Sposób 5.
Użyłam z olejem jako drugie O. Najpierw po oczyszczaniu SLES i okazało się, że dałam za mało maski - włosy ją wypiły, 0 poślizgu, jakbym nic nie dała. Następnym razem (dziś) było lepiej, prawie jak sposób 4, ale ciągle mi za lekko. Przy płukaniu sadziłam, że będzie świetnie. Mokre się kręciły. Miałam nie stylizować włosów, ale stwierdziłam, że wypada. Efekt możecie zobaczyć (nie jest to efekt wow jak przy sposobie 4)






Podsumowanie:
- gliceryna wysoko w składzie
- tylko 1 dobre rozwiązanie 
- cena bez promocji

+ konsystencja (nie spływa, dobra baza) i zapach
+ opakowanie i gratisy
+ cena w promocji
+ wydajność (jak już znalazłam sposób to mogę jej używać, ale wcześniej wydajność byłą minusem) 
+ jak już zadziała, to efekt jest obłędny :)

Maskę oceniam na plus, ale nie wiem czy kupię ponownie. Na pewno nie w najbliższym czasie. Kiedy zmieni się porowatość myślę, że może być strzałem w dziesiątkę. ale to za jakieś 2 lata ;) Zużyję ją na sposób 4 i 5, żeby jeszcze się upewnić (z półproduktami, bo nic wcześniej poza aloesem nie dodawałam), ale w najbliższym czasie użyję czegoś innego, bo nie lubię takiej monotonii i chcę porównać skręt.

Pomogłam Kasiu? - specjalnie dla Ciebie dziś siedzę i pisze :) Wybaczcie za zdjęcia, oświetlenie w pokoju jest kiepskie.

____________________________________________________________________________________


Jak wasze doświadczenia z tym Biovaxem, albo z innymi? Macie swoich faworytów? A może nie lubicie ich zupełnie? Zgadza się, że niskoporowate lubią wersję zieloną, a wysokoporowate żółtą?

Pozdrawiam
A.

16 komentarzy:

  1. juz kilka dziewczyn mówiło o puszeniu przy użyciu tej maski,ja jej raczej nie kupie,ale mam ochotę na tą żółtą;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używałam jeszcze żadnej maski Biovax

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zacznij od probek? W SP są za ok 2-3zł ;) Wypróbujesz i zobaczysz czy warto kupić większa :)

      Usuń
  3. u mnie sprawdza się dość dobrze (jak na razie) ale tak jak ty mam wrażenie, że jest 'za lekko' ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dociązasz innym olejem? Jeśli nie to przetestuj bo efekty są lepsze :)

      Usuń
  4. kupiłam sobie ostatnio dwie próbki tej maski, zobaczymy, ale olej kokosowy i makadamia raczej się nie sprawdza na moich włosach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak widać u mnie ta kombinacja też średnio się sprawdza. Ale dzielnie zużyje:)

      Usuń
  5. Dziękuję Kochana za recenzję :*

    Ale powiem Ci, że u mnie spadła porowatość i po dwóch użyciach normalnie solo po myciu odżywką i szamponem hipp jestem zadowolona, zobaczymy, jak będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku po 1 uzyciu było ok, ale kiedy sobie używałam jej przez miesiac to włosy mówiły stanowcze nie. Mówiłam - ty jestes starsza siostrą i masz wszystko szybciej - zmienioną porowatość też :) Dlatego myslę, że jak mi spadnie porowatość to będzie lepiej. Zapomniałam dopisać jeszcze w poście - nałożenie na skalp skutkuje przyklapem ;)

      Usuń
  6. Ukradłaś mi kota :P Teraz go zauważyłam, główkę ma dokładnie taką, jak mój Antek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest szary :) Szary teraz choruje - zimą chyba nie wypuszcze go na dwór - spanie w przeciagu skutkuje katarem - jakiś taki chorowity nie wiem czemu.

      Usuń
  7. A powiem Ci kochana, że też kilka razy użyta już nie działa tak fajnie - robi się za miękko, za sypko, za lekko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak!! Raz na jakiś czas ok, ale kilka razy pod rzad już nie jest taka . Jak ty mnie rozumiesz :*

      Usuń

Dziękuję za komentarz :)

Chcąc być na bieżąco z komentarzami posta kliknij 'powiadamiaj mnie'. Nigdy już nie zapomnisz o zadanym pytaniu:)

I jeszcze jedna prośba, uśmiechnij się :)