Podsumowanie miesiąca bez poślizgu to nie podsumowanie ;) Jutro będzie ostatni dzień pracy, kiedy grafik nie jest do mnie dopasowany, czyli od jutra będę już regularnym blogerem ;) I chyba znowu będę siedzieć do 2 w nocy i czytać co świetnego napisałyście (normalnie mam wyrzuty sumienia, że mam takie zaległości w w waszych postach). Z kubkiem gorącej herbaty przy zapachowych świeczkach nie ma nic przyjemniejszego :)
Do rzeczy Kochani:
skala: świetne, zdecydowanie kupię ponownie, dobre, ale nie wiem czy kupię ponownie, bubel, nie kupię
Oleje:
- olej z pestek winogron - sprawdzony, na razie idealny, nie rozczarował ani razu.
Emulgator (to nowość w mojej pielęgnacji, gdyż zwykle zmywałam olej po prostu 2 razy, jednak tak jest zdecydowanie łatwiej i można pozbyć się nielubianej odżywki):
- Isana, odżywka z ekstraktem z bawełny, nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych - w tym przypadku sprawdza się idealnie, lepiej niż jako odżywka po myciu.
- Bingo Spa, masło shea i 5 alg - maska średnia, ale emulgator świetny
- Forte Sweden, odżywka Mrs. Potters's do włosów farbowanych z ginko biloba i jedwabnymi proteinami - myje, wolę aloesową wersję, chociaż wiem, że z aloesem nie wolno przesadzić ;)
- Rossmann, Facelle Intim, Waschlotion Fresh (Płyn do higieny intymnej) - miało być delikatnie, ale to jest mały rypacz. Na pewno nie do codziennego oczyszczania.
- Joanna, Z Apteczki Babuni, Balsam nawilżająco - regenerujący - tej pani już podziękujemy :P
- szampon, Malwa, Gloria z czarną rzepą - prosty skład, włosy skrzypią z zachwytu :)
- Avebio, Savon Noir - moja nowa, ale niewłosowa miłość.
- Isana, Seidenglanz połysk jedwabiu - ekspresowy wygładzacz nieposkromionych baby hairów :)
- Alterra, granat i aloes, maska - uwielbiam - ona zawsze się sprawdzi :) Jeśli chcę dobrze wyglądać, bez eksperymentów, to zawsze wybiorę tą maskę:) zdjęcia z podsumowania lipca są właśnie po niej
- L'biotica Biovax Naturalne Oleje - używana zdecydowanie najczęściej, została mi do przetestowania tylko w jednej konfiguracji, więc niedługo będzie recenzja :)
- Richards & Appleby, Pilomax, Natural Classics, Henna Treatment Wax - jest tak średnia, że przysłowiowe 3 to ocena nawet zawyżona. Skład straszny - ma w sobie tyle konserwantów, że kupiona na 1. roku studiów (teraz jestem na 3.) ma datę ważności do czerwca 2016. Włosy gładkie, owszem, ale znam lepsze i tańsze maseczki
- Bingo Spa, masło shea i 5 alg - gdyby nie emulgowanie oleju męczyłabym się z nią strasznie długo. Średnia i nie kupię więcej.
- olej winogronowy - do dociążenia
- aloes zatężony 10x - aloesowe fale i nawilżenie <3
- keratyna hydrolizowana - proteinki proteinki <3
- D-panthenol 75% w roztworze wodnym - humektant dodawany w zasadzie nie wiem czemu.
- kwas hialuronowy - dokładnie jw.
- sok z granatu - zachciało mi się eksperymentów z zakwaszającą maską
- bhringraj - miał przyciemniać (nie wyszło), ale ładnie pogrubia włosy.
- zimna woda/chłodna
- płukanka octowo-aloesowa - ciekawa rzecz, niedługo będzie recenzja
- płukanka z liści maliny - nie lubimy się
- płukanka z liści orzecha - uwielbiam (nawet gotowałam i zostawiłam na gazie....skondensowana postać :P)
- L'biotica Biovax, serum wzmacniające z witaminą A+E - na razie najlepsze.
- L'biotica Biovax, eliksir z serii Naturalne Oleje - nie te oleje, ślicznie pachnie i czuć poślizg silikonów.
- domowa wcierka - śmierdziel, ale działa, a to najważniejsze, niedługo recenzja
- aloesowo-malinowa (rozcieńczona płukanka) - używana pod olej, zmiękcza i nawilża włosy.
- Isana, żel męski, pomarańczowy - jedyny i niepowtarzalny, najlepszy:)
- odsączanie bawełnianą koszulką - zawsze
- schły samodzielnie - czasem
- suszarka z dyfuzorem/kondensatorem - najczęściej
- OGRANICZONE :) nie wyeliminowane, ale jest lepiej
- 2x peeling skóry głowy (cukrowo-kawoay)
- 2x mocne oczyszczanie
- 1 delikatne oczyszczanie
W tym miesiącu wyróżnienie należy się wspaniałej płukance z liści orzecha - pewniak na wydobycie skrętu.
Włosowa malina wędruje za to do...zestawu sprawdzonego, na tym najbardziej się rozczarowałam. Kolejne buble to maseczka WAX i BingoSpa.
A jak się prezentowały włosy? Ze względu na codzienną wcierkę i masaż loki ucierpiały. Stwierdziłam, że ważniejsze jest to, żebym z czego miała je później robić, więc nie stylizowałam po każdym myciu. Poza tym moje włosy ciągle ewoluują i zaskakują mnie tym jak formę przybiorą - raz loki, raz rulony. Na części zdjęć włosy będą jakby mokre/tłuste, a ja je po prostu przenawilżyłam. Część zdjęć robiona po odgnieceniu, inne na drugi dzień. I znowu w piżamie :D
Plany miałam wielkie, a jak wyszło w rzeczywistości?
- Zużyję więcej kosmetyków - jestem zadowolona nawet :)
- Będę dalej płukać różnymi płukankami - kocham płukankę z liści orzecha i ona zmotywowała mnie do innych :)
- Sumienniej zabezpieczę końcówki - co mycie zabezpieczone olejem albo silikonem
- Ograniczę wypadanie - ograniczone i z tego cieszę się najbardziej :)
- Będę używać maceratów - macerują się dalej :P
- Olejowanie skóry głowy to może jednak nie będzie tragedią - nie testowałam, bo się bałam.
- Będę bardziej regularna we wszystkim - jak widzicie nie wyszło :(
- SPA day i KWC day obowiązkowo - niestety, nie wszystko wyszło tak jak miało wyjść :( nie takich efektów oczekiwałam :(
- Pomaceruje więcej - nope
- Stopniowo płukankami postaram się wyrównać kolor włosów - tu pasuję, wolę poczekać do końca miesiąca i mama mi zahennuje
- Oczyszczanie SLESem przynajmniej raz - oczyszczone 2 razy
- Oczyszczanie łagodniejszym myjadłem przynajmniej raz - oczyściłam
- Nad peelingiem skóry głosy się zastanowię - były 2 - tam zawsze wypadnie więcej włosów.
A jak minął wasz miesiąc? Walczycie z jesiennym wypadaniem?
Pozdrawiam
A.
Bardzo ładnie się prezentują, nie masz co narzekać na skręt! :) I fajnie, że radzisz sobie z wypadaniem. :)
OdpowiedzUsuńPiękne loki, najbardziej podobają mi się w wersji bez rulonów :)
OdpowiedzUsuńale masz ładne włosy!
OdpowiedzUsuńa bhringraj nie przyciemni niestety - on bardziej odżywczo działa (jedynie w połączeniu z henną może lekko zmienić odcień rudości)
śliczne loki 1 i 2 zdjęcie najlepsze , bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńJa myślałam, ze jesienne wypadanie mnie ominęło, ale jak zobaczyłam na poduszce masę włosów to się załamałam
cudowne masz te ruloniki :)
OdpowiedzUsuńSliczne rulony :) Dobrze, ze wypadanie ograniczone, ja nadal walcze, choc tez jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się Kochana, że z wypadaniem już lepiej, bo się martwiłam :) Ciekawa jestem Twojej recenzji maseczki biovaxa, ja nie znalazłam na niego sposobu :P
OdpowiedzUsuńłaaa ale piękne loczki :)
OdpowiedzUsuńmasz piękne loki:)
OdpowiedzUsuń